10 marca 2013

NIVEA- malinowe masło do ust

Wszyscy mają masło mam i ja:) 
Zanim się na nie skusiłam te małe, kolorowe puszeczki widziałam u dziewczyn w każdym możliwym miejscu- na przystanku, w autobusie... 
Więc musiałam mieć chociaż jedną, bo już zaczęły mnie prześladować...


                                                         

Do wyboru aż cztery wersje zapachowe:
- wanilia i makadamia,
- wersja bezzapachowa,
- malina,
- karmel. 

Nie różnią się składem, a jedynie aromatem.
I to właśnie substancje aromatyczne nasilają smak i zapach, które utrzymują się znacznie dłużej niż w innych produktach. Do tej pory nie miałam preparatu do ust, który by tak intensywnie pachniał.







 źródło

Drogą eliminacji wygrała MALINA. 
Malina kojarzy mi się z latem, słoneczkiem, beztroskimi wakacjami... Pomyślałam, że może być świetną odskocznią od zimowej, szarej aury... 


 Aromat zamknięty w tej małej, niepozornej puszce jest bardzo długo wyczuwalny na ustach... 
Trzeba przyznać NIVEA się postarała!
Zapach jednym słowem jest PRZEŚLICZNY.

  
Przed zakupem masełka pomyślałam, że pod względem konsystencji będzie ono przypominać tę małą wersję kremu NIVEA z tą różnicą, że będzie dodatkowo zapach.
Jednak się myliłam- jak dla mnie to połączenie masła i kremu. 
Konsystencja nie jest zbyt tłusta.

 
                                                                                                                                                             
 Kremowa konsystencja dosyć łatwo aplikuje się na usta
Po nałożeniu niewielkiej ilości usta bardzo ładnie się błyszczą, dają efekt  naturalnie wyglądających ust. Jednak łatwo jest przedobrzyć, bo już po nałożeniu większej ilości usta są białe. Wszystko zależy od aplikowanej wielkości.
Według producenta masełko ma nawilżać i zapewniać ochronę przed mrozem, słońcem i wiatrem. 
Mam jedynie wątpliwości co do nawilżenia, według mnie to jest tylko natłuszczenie.



Opakowanie to mała, ładnie zaprojektowana puszeczka, którą łatwo zmieścić nawet w kieszeni. Niektóre z dziewczyn narzeka na niepraktyczne zamknięcie, które może skutkować niechcianym otwarciem. Osobiście tego nie doświadczyłam. Moja puszeczka dobrze się zamyka i nie mam z nią problemu. 
Opakowanie dla jednych będzie miało plusy, dla drugich minusy. 
Osobiście lubię balsamy zamknięte w ładnych pudełeczkach pod warunkiem, że jestem w miejscu gdzie mogę umyć ręce:) Nie wyobrażam sobie nakładanie go po wcześniejszym dotykaniu pieniędzy, klamki czy poręczy...  


 Pojemność- 16,7 g/ 19 ml
Cena- promocyjna ok 8zł
Dostępność- Super-Pharm






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz