Biedronkowa marmolada borówkowa peelingująca nasze ciało?
Dlaczego nie?
Ostatnio w Biedronce z okazji wiosny pojawiły się promocje
na kosmetyki porządkujące nasze ciała po zimie...
W oko wpadły mi owocowe peelingi do ciała.
Nie mogąc poznać zapachu ze względu na zalakowane sreberkiem opakowania,
wybrałam borówkę spośród winogrona i mango.
Peeling zawiera drobne ziarenka ala piasek,
które świetnie ścierają martwe komórki naskórka,
ale niestety pozostawiają wannę niezbyt czystą:/
Bardzo delikatnie peelinguje ciało, nie powodując wysuszenia.
Nie wymaga stosowania balsamów, gdyż skóra po nim
jest bardzo dobrze nawilżona i wygładzona.
Konsystencja rzeczywiście przypomina marmoladę albo jak kto woli galaretkę.
Dobrze aplikuje się na ciało jednak trzeba uważać
żeby po wydobyciu z opakowania peeling znalazł się na ciele a nie np. w wannie...
Zapach jest prześliczny i cieszę się, że wybrałam właśnie borówkę.
Już po otwarciu borówkowa woń otula moją łazienkę,
co zdecydowanie umila wieczorną pielęgnację.
Niestety zapach nie utrzymuję się zbyt długo na ciele.
Opakowanie to plastikowy słoiczek o pojemności 200 ml.
Co według mnie jak na peeling do ciała to stosunkowo za mało...
Po otwarciu wieczka pojemnik zalakowany jest sreberkiem.
Muszę przyznać, że jak na biedronkowe kosmetyki ten prosty
i przejrzysty design bardzo cieszy moje oko przy każdej wizycie w łazience:)
Cena- 8 zł
Pojemność- 200 ml
Dostępność- Biedronka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz